Niebawem bo już na wiosnę
okrągłą rocznicę wnet rozpocznę
Już zaliczam się do osób starszych
więcej spacerów, jak chęci starczy
Tu się podrapie, jak mnie zaswędzi
człowiek już z wiekiem zaczyna ględzić
Bo to brakuje sił
a nie wie, ile jeszcze będzie żył
Mniej się denerwuje
więcej słucha, mniej dyskutuje
Humor jeszcze dopisuje
ale czasami ktoś go zepsuje
Delikatnie wszystko trzeba znosić
bo to nic nie daje, jak człowiek się unosi
Nic się już nie ukryje
serduszko wolniej bije
Gościu ze mnie siwy
ale trzymają mnie się jeszcze zgrywy
Żona ma dobrze bo się pośmieje
wszelkie zmartwienia przy mnie rozwieje
Bez przerwy na mnie spogląda
czy moja gęba dobrze wygląda
Ale mi dobrze z moją kobietką
chociaż nie została nagrodzona złotą statuetką
Wszyscy dostają coś za zasługi
a ona musi kręcić szlugi
Dostaje za uczucia
podwyżkę na gumę do żucia
Czasu już nie zatrzymam
ale dzięki niej jakoś się trzymam
I vice versa
taka życiowa wersja
Żeby w tej małżeńskiej konsystencji
przeżyć w zgodzie wiele kadencji
okrągłą rocznicę wnet rozpocznę
Już zaliczam się do osób starszych
więcej spacerów, jak chęci starczy
Tu się podrapie, jak mnie zaswędzi
człowiek już z wiekiem zaczyna ględzić
Bo to brakuje sił
a nie wie, ile jeszcze będzie żył
Mniej się denerwuje
więcej słucha, mniej dyskutuje
Humor jeszcze dopisuje
ale czasami ktoś go zepsuje
Delikatnie wszystko trzeba znosić
bo to nic nie daje, jak człowiek się unosi
Nic się już nie ukryje
serduszko wolniej bije
Gościu ze mnie siwy
ale trzymają mnie się jeszcze zgrywy
Żona ma dobrze bo się pośmieje
wszelkie zmartwienia przy mnie rozwieje
Bez przerwy na mnie spogląda
czy moja gęba dobrze wygląda
Ale mi dobrze z moją kobietką
chociaż nie została nagrodzona złotą statuetką
Wszyscy dostają coś za zasługi
a ona musi kręcić szlugi
Dostaje za uczucia
podwyżkę na gumę do żucia
Czasu już nie zatrzymam
ale dzięki niej jakoś się trzymam
I vice versa
taka życiowa wersja
Żeby w tej małżeńskiej konsystencji
przeżyć w zgodzie wiele kadencji