Żona krzyczy- o rety
mój mąż wciąż uprawia balety
Na dobre już walnięty
ciągle pije te procenty
Flaszka albo puszka
nie lepiej na trzeźwo iść do łóżka
Choć widujesz się z żoną rzadko
takiej kobiecie nie jest łatwo
Popatrzeć co tam z drugiej strony
odwrócić się z uśmiechem do żony
Można wypić, ja rozumiem
tylko co tkwi w takim rozumie
Co masz z tego, ciągle się zataczasz
bez przerwy masz kaca
Przyczyna czy powódka
wszystkiemu winna ta wódka
Człowiek pokazuje jakieś ego
a śmiać się nie ma z czego
Taka radość nic nie wróży
łeb zalany nic nie użył
Zostaw w głowie ze dwie klepki
bo świat na głupotę lepki
Bo jak przykleisz się całkowicie
to zmarnujesz sobie życie
Drogi bracie przykro patrzeć
że nie możesz tej głupoty zatrzeć
Kopnij flaszkę , kopnij puszkę
pomyśl co z twoim serduszkiem
Po co topić umysł w procentach
lepiej mieć w kieszeni centa
mój mąż wciąż uprawia balety
Na dobre już walnięty
ciągle pije te procenty
Flaszka albo puszka
nie lepiej na trzeźwo iść do łóżka
Choć widujesz się z żoną rzadko
takiej kobiecie nie jest łatwo
Popatrzeć co tam z drugiej strony
odwrócić się z uśmiechem do żony
Można wypić, ja rozumiem
tylko co tkwi w takim rozumie
Co masz z tego, ciągle się zataczasz
bez przerwy masz kaca
Przyczyna czy powódka
wszystkiemu winna ta wódka
Człowiek pokazuje jakieś ego
a śmiać się nie ma z czego
Taka radość nic nie wróży
łeb zalany nic nie użył
Zostaw w głowie ze dwie klepki
bo świat na głupotę lepki
Bo jak przykleisz się całkowicie
to zmarnujesz sobie życie
Drogi bracie przykro patrzeć
że nie możesz tej głupoty zatrzeć
Kopnij flaszkę , kopnij puszkę
pomyśl co z twoim serduszkiem
Po co topić umysł w procentach
lepiej mieć w kieszeni centa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz