Człowiek na świat przychodzi
i już krzyczy, bo mu o coś chodzi
Potem zaczyna chodzić
dorasta i chce przewodzić
Rodzicom się sprzeciwia
zaczyna coś wydziwiać
Stoi na scenie i się rozdziera
nie jest istotne czy tekst do kogoś dociera
Bo dla niego jest wartość portfela
na pozór masz tylko przyjaciela
I spełnia swoje sny
wybudował dom, w ogrodzie psy
On na korzyść tylko czeka
taka jest wartość człowieka
I każdy jeden
mówi i wyśpiewuje ten eden
Kończą się przyjaźnie
bo on ma większą wyobraźnię
Ma wykształcenie
stoi na podeście czy na scenie
Powiększa swoje mienie
wnet by kupił całą ziemię
A ty gdzieś jesteś w tyle
cieszysz się że jesteś w miarę zdrowy i masz tyle
Ale nieraz bierze złość
bo każdy ma jakąś wartość
I nauczyciel i ten lekarz
ten cię leczy, a ten daje przekaz
I wszystkim się należy
a nie tylko żeby jakoś przeżyć
Człowiek jak to widzi
to się wstydzi
Bo nie ma tej wartości
brak już solidarności
i już krzyczy, bo mu o coś chodzi
Potem zaczyna chodzić
dorasta i chce przewodzić
Rodzicom się sprzeciwia
zaczyna coś wydziwiać
Stoi na scenie i się rozdziera
nie jest istotne czy tekst do kogoś dociera
Bo dla niego jest wartość portfela
na pozór masz tylko przyjaciela
I spełnia swoje sny
wybudował dom, w ogrodzie psy
On na korzyść tylko czeka
taka jest wartość człowieka
I każdy jeden
mówi i wyśpiewuje ten eden
Kończą się przyjaźnie
bo on ma większą wyobraźnię
Ma wykształcenie
stoi na podeście czy na scenie
Powiększa swoje mienie
wnet by kupił całą ziemię
A ty gdzieś jesteś w tyle
cieszysz się że jesteś w miarę zdrowy i masz tyle
Ale nieraz bierze złość
bo każdy ma jakąś wartość
I nauczyciel i ten lekarz
ten cię leczy, a ten daje przekaz
I wszystkim się należy
a nie tylko żeby jakoś przeżyć
Człowiek jak to widzi
to się wstydzi
Bo nie ma tej wartości
brak już solidarności