Grzebień

Miałem w domu fajny grzebień
gdzie go posiałem za Chiny nie wiem
Tak się mówi
jak się coś zgubi
Wzywa patrona od zguby
pyta synka Kuby
Szuka grzebie
święty Antoni gdzie jest grzebień
Gdzie on może być
za ucho palcami chwyć
Przecież to inaczej kojarzone
chwytasz jak palce poparzone
Przecież to nie jest igła
gdzieś sobie spadł i płata figla
Trochę przyczesać kłaki
nieuczesany wyglądasz,jakbyś miał braki
Pyta swojej kobiety
ale nie wie - niestety
Bo co tak nagle
to po diable
Kobieta zawsze się krząta
odkurza, bez przerwy sprząta
Chodzi gościu z kąta do kąta
kurzy jointa
Chodzi najarany
co tam mogę być nieuczesany
Idzie kupić sobie nowy
i problem z głowy
Pani grzebień mu podaje
na co mu, jak nawet włos nie wystaje
Patrzy gościu w lustro a tu glaca
ale ze mnie pacan

Motylek

Taki świat motyla
lata i zapyla
Nad kwiatuszkiem się pochyla
potem gdzieś daje dyla
Bielinek kapustnik
mógłby zmienić menu,nie zjadać kapusty
Przez czułki i glaszczki
ile się zmieści do tej paszczki
Owad bardzo urodny
żyje zaledwie kilka dni
Biedny motylek
czemu żyje tylko chwilę
Trzeba znaleźć jakiś lek
żeby dłużej żył motylek
Stefek znawca marnuje czas
ciągle poucza nas
Powinien produkować pastylki
żeby dłużej mogły żyć motylki
Rusałka i modraszek adonis
ile to muszą się nalatać i nagonić
Szukać pożywienia
mimo tak krótkiego istnienia
Cytrynek motylek uroczy
nie wiadomo gdzie ma oczy 
Trzeba by go wziąć pod lupkę
bo  nie wiadomo gdzie ma pupkę
Ma odwłok- tyle segmentów
co ma do wydalania ekskrementów
Taka myśl się nasuwa
taki cienki, a bez przerwy fruwa

Śmierdziuszka

Jechał facet autobusem
i zetknął się z wirusem
Usiadł koło pani
od zapachu zawirowało mu w bani
Nosem kręcił
na jazdę stracił chęci
Pani zakręciło w brzuchu
wszyscy wpadli w nerwy od podmuchu
I z kadzidła poszło
każdy myśli, skąd to doszło
Pani bez kultury
usłyszała od gościa, małej postury
Taki tłok
ani się obrócić w tył, ani w bok
Inny facet był trochę w szoku
pani słabo się zrobiło, i złapała za spodnie koło kroku
Ale facet w końcu zaszczycony
bo nigdy nie zaznał tego od żony
Stała na stopniu przy drzwiach
gościu coś tam burknął- ah
Każdy miał radochę
bo cyrku było trochę
Teraz każdy ma samochód
może znieść swój smród
Najeść się fasoli
może pierdzieć sobie do woli
W autobusie się nie pruka
bo innym się wykrzywia kluka
Taka historia dawna
ale w sumie zabawna

 

Wigilia

Śnieżek pada
idą święta ktoś powiada
Smutek odejdzie, radość przyjdzie
na niebie gwiazdka nam wyjdzie
Objawi po całym świecie
że narodzi się Boże Dziecię
I śnieżek prószy
zima być musi, lepiej na duszy
Boże Dziecię, i ta stajenka
cieszy się Józef, i święta panienka
Ludzie się cieszą, smutni i mili
bo to dzień wielki- dzień Wigilii
Sianko pod obrusem
by się pomodlić, wstawić za Jezusem
Usiądźmy za stołem w pokorze
może w zadumie i prośbach ktoś dopomoże
Piękna jest zima, spadające śniegu płatki
i te życzenia w domach, i łamiące się opłatki
I w tych życzeniach poprawmy coś
wszyscy byli zadowoleni, nie tylko ktoś
Aby smutny ktoś nie zmierzał
żeby lepsza była następna wieczerza
Siostro i bracie zawsze pamiętaj
że do pojednania, nie tylko są święta
Nie tony czegoś, i czerstwa mowa
tylko łamiący opłatek i szczere słowa
Ile w tym opłatku można życzeń rozdzielić
bądźmy solidarni by sprawiedliwie dzielić
Wszystkiego najlepszego dla wszystkich rodzin
z okazji świąt, i pięknych narodzin

Security

Byli u Rity security
dwóch było w miarę, jeden wypity
Wystraszona Rita pyta
czemu służy ta wizyta
Zgłoszenie dostaliśmy
i dlatego tu przyszliśmy
A pozwolenie macie
czego w ogóle tu szukacie
Tych dwóch w miarę
zaglądali za firankę , za kotarę
Patrzą na kwiatki, na parapety
ten wypity, wygaduje jakieś bzdety
Pani Rita
cała w nerwach już kobita
Rito taki biały proszek
nie denerwujcie mnie, bardzo proszę
Szukamy działki
mąkę schowałam do kobiałki
Działkę to ja mam za miastem
zarośniętą jakimś chwastem
No to dobrze pojedziemy
ekspertów tam wyślemy
Patrzą jeden na drugiego- chłopie
to nie chwasty, tylko konopie
Musi to pani powyrywać
bo będziemy do sądu wzywać
I tak Ricie udaremnili
bo to faceci byli mili
Taka to była bajeczka
teraz kury skubią trawkę, i znoszą jajeczka
Kogut też lata zdyszany
żeby zapełnione były targi oraz kramy

Klub bulk

Wybraliśmy i coś nie tak
i znowu komuś rozumu brak
Dalej trzyma się Stefek
liczy owadom  ile mają klepek
I wszystko nam zbrzydło
ktoś zamiast marzeń pociska nam mydło
Bożenka co szydełkuje
cichutko siedzi i rozkazów pilnuje
Pietrek co gadał u Ruskich
uciekł z domu, bo nie smakowały mu kluski
Beata w słoiku ma żurek
wszystko ma w nosie powyżej dziurek
Taki mają przesyt
a ludzie żyją na zeszyt
Arek ma zasady, taką ma minę
choć ma na drugie, jak przywódca imię
Urodzony w Górze
słabo śpiewa w tym chórze
Beczka Ania
potrzebna jak wykałaczka do dłubania
Dziki chemik 
co w życiu ugrał sejmik
Ten co zdziczał i rzucił harcerstwo
znalazł sobie inne księstwo
Od Rafaela Ela
co grała w koszykówkę w klubie makabrela
Hałaśliwa rolniczka
zostawiła chłopa byczka
Teraz pani Teresa
chodzi po korytarzach metresa
Siała baba mak...
nasermater, i znowu wyszło byle jak

Anoreksja

Były sobie trzy anorektyczki
wyglądały jak od skrzypiec  smyczki
Aga, Jusia, i Magdusia
Magdusia zapadnięta busia
Aga czarna jak pantera
wytatuowana jak cholera
Jusia niewyparzona gębusia
kto by z nią na  pogawędkę usiadł
A Magdusia, blond wiecha
pilnuje żeby nie mieć pecha
Takie chudziny
głupie czasami stroją miny
Małgorzatka dość osoba rzadka
zawsze śpiąca, jak pies dziadka
Wszystkie kurcze takie chude
jak się patrzysz sieją nudą
Takie szczapy
dobrze że mają na sobie łachy
Myślą że są zgrabne
ale po mojemu odchudzanie to nieładne
Drogie panie gdzie ten mięsień
trochę już wygląda więzień
Wygląda to czasami różnie
panie przez tą mode wpadają w próżnię
Trochę lepiej być przy kości
bo to mało subtelności, i osobowości
Nie udawać krykę
a na szyi  widać grdykę
Przyjdą jeszcze takie czasy
że na dziwaczenie braknie kasy
Taka dla pań ano lekcja
żeby nie popełnić, życiowego kleksa