Każdy będzie miał w dorobku
epitafium na nagrobku
Bóg tak chciał
niejeden się wypierał, od wiary uciekał
Sparciał i zechciał do Boga
przyszła ostatnia godzina jak zapomoga
Przytupuje ktoś obcasem
a tu stało się coś- a tymczasem
Wszyscy w życiu na bieżąco
podchodzą do sytuacji drwiąco
Potem przychodzi skrucha
podaj mi dłoń, bo zaraz zamienię się w ducha
Żegna się ze światem
ostatnie spojrzenie- przebacz mi zatem
Każdy za życia wojuje i bredzi
teraz trwoga jak na spowiedzi
Skrobnąć wiersz każdy potrafi
nie wiadomo czy w gust czyj trafi
Żegnają gwiazdę, każdy ponury
myśli ktoś,kiedy na niego spadną czarne chmury
Aktor recytuje, malarz maluje
każdy kogoś adoruje
Tam już nikt nie ubolewa
zaszumią tam tylko drzewa
Czy jesteś śpiewak, czy inny artysta
taka czeka cię smutna asysta
Każdy się dręczy
od śmierci nie ucieknie- nikt nie poręczy
W chwale na piedestale nie ma co kryć
chciałby człowiek jak najdłużej żyć
epitafium na nagrobku
Bóg tak chciał
niejeden się wypierał, od wiary uciekał
Sparciał i zechciał do Boga
przyszła ostatnia godzina jak zapomoga
Przytupuje ktoś obcasem
a tu stało się coś- a tymczasem
Wszyscy w życiu na bieżąco
podchodzą do sytuacji drwiąco
Potem przychodzi skrucha
podaj mi dłoń, bo zaraz zamienię się w ducha
Żegna się ze światem
ostatnie spojrzenie- przebacz mi zatem
Każdy za życia wojuje i bredzi
teraz trwoga jak na spowiedzi
Skrobnąć wiersz każdy potrafi
nie wiadomo czy w gust czyj trafi
Żegnają gwiazdę, każdy ponury
myśli ktoś,kiedy na niego spadną czarne chmury
Aktor recytuje, malarz maluje
każdy kogoś adoruje
Tam już nikt nie ubolewa
zaszumią tam tylko drzewa
Czy jesteś śpiewak, czy inny artysta
taka czeka cię smutna asysta
Każdy się dręczy
od śmierci nie ucieknie- nikt nie poręczy
W chwale na piedestale nie ma co kryć
chciałby człowiek jak najdłużej żyć
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz