Żądni nierozsądni

Każdy robi to co chce
w końcu wychodzi ani be ani me
Można dostać szału
wszystko idzie to pomału
Cha cha, myślał by kto że to równiacha
a on tylko rękoma macha
Rodziny za obligacje mówią wielkie  dzięki
co będą miały wartość papieru do łazienki
Chociaż mamy same długi
wciąż tańczymy bugi ługi
My są starsi a wy młodzi
nawet zdrowiu coś nam szkodzi
Każdy mówił i coś radził
dostał dworek wcale się nie zdziwił
Każdy przyjdzie no i skrzeczy
i kto nas w końcu wyleczy
Człowiek płaci składki,ciągle mało
w zamian nie dostaniesz-choćby ci się zdawało
I tak wrócić do dziejów zarania
każdy jest innego zdania
Wziął atlas spojrzał na mapkę
pojechał i włożyli mu na głowę zrobioną na drutach czapkę
Ubaw był po same pachy
ubrali gościa w jakieś łachy
Po co tam pojechał do miasta Lima
co tam chciał załatwić jak tam nic ni ma
Leży belka na kupie kamieni
po co dźwigać i przekładać jak to nic nie zmieni
Na razie to nic nie mamy
wciąż czekamy na te dobre zmiany
Nie na jakieś hokus - pokus
tylko z salonu forda focus
Bądźmy w innym znaczeniu rządni
i w poczynaniach rozsądni
Popatrzcie na nas bracia
chodzimy ubrani w starych gaciach