Wodospad

Wodospad

O mnie

Bielsko-Biała, Śląskie, Poland
Zapraszam na Mój profil ! : )

wtorek, 27 października 2015

Odwróceni

Przychodzą na mecz futbolu,
wrzeszczą, aż gardła bolą.
Cieszy się  Andrzej ,raduje Olek,
jak nasi strzelają gole.
Czy biały, czy czerwony,
każdy smakiem zwycięstwa rozpalony.
Jak miło popatrzeć na te zgodność umysłów,
dech w piersiach zapiera, i brak słów.
Na boisku kibicują wspólnie,
poza nim lubią się nieszczególnie.
Kibic na bilet nie szczędzi,
a ten co ma dać biednemu ,zaraz ględzi.
Szkoda że zgodność jest w jednej dziedzinie,
że na świecie tylu ludzi niepotrzebnie ginie.
Człowiek bardzo w zgodność wierzy,
potem się rozchodzą, jeden na drugiego zęby szczerzy.
Każdy zawodnik ma ile, ma,
ale przyświeca mu jedna idea -dobra gra.
I tyle ustaw i tematów,
a nikt nie rozumie ludzkich dylematów.
Wręcz jak ten pies warczy,
boi się czy dla niego starczy.
Serce jedno od drugiego różne,
jeden chce coś zrobić, inny ma myśli próżne,
Nie da się złego zatrzeć,
człowiek na człowieka musi miło popatrzeć.
Jakie serca byśmy nie mieli, to nie mamy bodźców,
żeby przyjąć wszystkich uchodźców.
Bo dopiero będzie plaga,
jak rządzić umysłem  będzie czarna magia.
Idźmy wszyscy w dobrym kierunku,
by ten naród doznał szacunku.

czwartek, 22 października 2015

Wiejski ogródek

Mówił mi ojciec mówiła matka,
ucz się synu a czeka cię z cukru chatka.
Trochę się prześpisz, coś tam poględzisz,
i tak to życie jakoś spędzisz.
Wiejski ogródek,
kryje w sobie tyle grudek.
Człowiek ma tyle myśli w głowie,
a co myśli nikt się nie dowie.
Był taki Grzesiek co sprzedawał kłódki
miał włosy długie, a rozum krótki.
Są też dwa Jany,
jeden elegancko ubrany.
Wąs siwy na metr,
muszka - inny zaś czerwony sweter.
Drugi zaś chciał poprawić urodę,
i zapuścił sobie brodę.
Jest tam też Stefek co nosił kostki,
facet trochę podły i szorstki.
Stoi twardo na bruku,
spośród reszty nieuków.
Był prezydent co się chwiał
jakby pod nogami łożyska miał.
Każdy patriota
o świętach pamięta.
Wszyscy z honorami stoją wyprostowani,
samoloty latają gdzieś ponad chmurami.
Weteran myśli jak to walczył za ojczyznę w lesie,
a teraz ten las sprzedać chcą nam kolesie.
Janek czy tam Józek,
coś tam brał na wózek.
Woził złoto do księdza,
a w kraju nędza.
Chciałbym być w takiej kapliczce bratem,
chodzić w garniturku pod krawatem.
Każdy sobie marzy i śpiewa save me,
przydałby mi się ziemski sejmik.
Ludzie psychika mi siada
bo nikt nie odpowiada.
Dajcie jakiś komentarz,
zanim trafię na cmentarz.


środa, 21 października 2015

Smutno nam

Smutno nam ,
za taki stan.
Leżymy nad Sołą, gdzie kamieni kupa,
i od kamieni wygniata się pupa.
Siedzi koło mnie moja gospodyni,
robi sobie skręty, i bez przerwy dymi.
Żeby nie dostać od biadolenia sraczki,
rozmawiamy i puszczamy z kamieni kaczki.
Nic to nie daje, no to po co gdybać,
lepiej wskoczyć do wody i sobie popływać.
Gdzie ten miód i to mleko,
kupujesz w sklepie, a na wadze wciąż pół deko.
Żyć sobie jak w Stanach,
nie myśleć o krzywdach - o ranach.
Po co żyć jak ciągle nie ma - jakieś bzdury,
ciągle myśleć, ogryzać pazury.
Jedni mogą się wyszumieć,
a człowiek  nie może czegoś zrozumieć.
Musi ci wystarczyć na miesiąc półtora,
myślę że ta ekonomia jest chora.
I ciągle nas coś, czy ktoś ugniata.
mówiła mama i tata.
Uczcie się i zdobywajcie wiedzę,
bo będą was traktować, jak te śledzie.
Ciągle nam się nie wiedzie,bo wszyscy do jednej siatki
nie podoba się system  zwijaj manatki.
Podstawa Polskiej rodziny ,
to na razie smutne miny.
Zawsze wychodzi nam taka  faktura,
co nowy rząd to w budżecie dziura.